Witam,
Kawałek czasu nie pisałem. Zamieszczam wynik rezonansu mózgu. Konsultowałem z neurohirurgiem w W-wie "co z fantem począć". Ze względu na lekarstwa, które mama przyjmuje na stałe hirurgiczna interwencja była niezbyt wskazana. Zastosowanie Gamma Knife jak najbardziej. Spółka, która ma to urządzenia miała w ciągu tygodnia podpisać umowę z NFZ...czyli do 9 lutego... 20 marca jeszcze umowy nie było (W ubiegłym roku negocjowanie umowy zdaje się trwało od marca do listopada). Mama spędziła 2 tygodnie na oddziale neurologii, gdzie faktycznie po lekarstwach ponownie zaczęła poruszać palcami. Po 9-tym lutym zaczęliśmy szukać jakiegoś rozwiązania (naświtlenie guza). Prywatnie zastosowanie gamma knife to był rząd prawie 30 tys..., podobny sprzęt w Czechach podobno 15 tys. W końcu znalazłem i skontaktowałem się z Onkologią w Gliwicach gdzie mają Cyber knife. Nie wchodząc w szczegły - guz został potraktowany dawką jednorazową (tech. stereotaktyczna). w dniu 10 marca. Czemu jednorazową a nie kilkoma ? Odległość z Płocka do Gliwic dość spora, siły u mamy nie za dużo. I tak wybrała się tam tylko dzieki perswasji onkolog z Płocka (nie miałem o niej zbyt dobrego zdania na temat jej podejscia, ale wielkie uznanie dla niej !).
Minęły dwa tygodnie od naświetlenia. Zgodnie z zaleceniem onkologa-radiologa powinno nastąpić naświetlanie całego mózgu. W Płocku naświetlań nie wykonują. Czekaliśmy na wizytę radiologa z W-wy. Radiolog stwierdziła w piątek, że:
radiolog z Gliwic powinien napisać co i jak ma być dalej robione (czarno na białym)
w zasadzie to chyba nie powinno być dalszych naświetlań bo możliwa jest martica mózgu.
Nie było mnie przy tej rozmowie, ale mam pewne wątpliowości...Fakt, że w Gliwicach może byłoby lepiej, ale lekarz tam słusznie wziął pod uwagę wiek i stan mamy i dla niej lepiej będzie im bliżej to będzie domu i to w jakim stanie zdrowotnym będzie. Po drugie albo to trochę spychologia, albo brak wiedzy.
Być może nie mam zupełnie racji, a rację miała p. radiolog z W-wy. Za mało o tym wiem.
Poradźcie - co lepiej teraz zrobić:
1) kontynuować chemię ( zbyt dobrze mama tej 1 dawki nie znosiła) ?
2) spróbować naświetlania mózgu po kolejnych chemiach ?
3) dać spokój z naświetlaniem zupełnie ?
Dzisaj dowiedziałem się od mamy że z prawą stroną jest u niej gorzej. Niby palcami u stopy może ruszać, ale prawa strona jakby gorzej funkcjonowała (jeśli chodzi o nogę to widać było i przed naświetleniam i po naświetleniu, że "powłóczy" nią trochę.