1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
tessa - komentarze
Autor Wiadomość
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #1  Wysłany: 2011-08-31, 21:31  tessa - komentarze


>> Komentarze dotyczą tego wątku <<



:/pociesza:/
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
AdArk 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 372
Pomógł: 66 razy

 #2  Wysłany: 2011-09-01, 21:31  


tessa,
nie zastanawiaj się nad czasem, który został, to nie ma sensu, to tyko zatruwa myśli...niestety coś o tym wiem.
Mój Tato teoretycznie powinien mieć jeszcze czas, w praktyce przyszła nagła śmierć...

Twoim zadaniem jest być i wspierać Tatę niezależnie od "czasu", "biologii", "przeznaczenia"
Rób wszystko co możesz by pomóc, bo tylko to ma znaczenie.
Pamiętaj ważny jest każdy dzień, nie trzeba ich liczyć..
 
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #3  Wysłany: 2011-09-01, 21:38  


Teoretycznie wiem, że liczenie czasu nie ma sensu, ale myśli same cisną się do głowy. Zastanawiam się, czy Tata dożyje mojego ślubu, czy będzie widział wnuki. Pewnie nie- podobnie jak Mama. Staram się trzymać jakoś, szczególnie przy nim, ale to bardzo ciężkie. Zaczyna się rok szkolny, uczę w gimnazjum. Niełatwa praca ale zawsze mnie uskrzydlała. A teraz wręcz drażnią mnie inni ludzie, denerwują ich żarty. Uciekam w samotność..
 
 
AdArk 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 372
Pomógł: 66 razy

 #4  Wysłany: 2011-09-01, 22:16  


tessa, nie znajduje słów by Cię wesprzeć, a tak bym chciał. :/pociesza:/
Wiem jedno, nie uciekniemy od samotności, niezrozumienia, oceanu łez, poczucia krzywdy, myśli o przyszłości i tego żalu i strachu, że to wszystko może w jednej chwili się skończyć..

Widzę swojego Tatę, jego strach przed pierwszą chemią... łzy i śmiech, było wszystko.... :-[ :cry:

tessa, Twój Tato żyje!
Jeszcze wszystko może się zdarzyć, nie trać nadziei, musisz ją mięć...dla siebie i dla Taty
 
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #5  Wysłany: 2011-09-01, 22:21  


Dziękuję za ciepłe słowa. Czuję Twój ból, wiem, że bardzo cierpisz. Tym bardziej więc jestem wdzięczna, że znajdujesz siłę, by pomagać. Tracę wiarę. Mam wrażenie, że Bóg- którego zawsze tak mocno czułam- schował się gdzieś i nie słyszy już mojego wołania.
 
 
AdArk 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 372
Pomógł: 66 razy

 #6  Wysłany: 2011-09-01, 22:58  


Niestety czasami trudno pogodzić wiarę w dobrego, sprawiedliwego i wszechmogącego Boga w zderzeniu z chorobą, cierpieniem i złem, które nas otacza
W chorobie Taty jakoś nie potrafiłem się modlić, teraz też mi to za bardzo nie wychodzi, szkoda pewnie byłoby mi łatwiej
tessa, podobno Bóg daje tyle ile człowiek może udźwignąć. Może faktycznie mój Tato i my nie udźwignęlibyśmy więcej. Z drugiej strony po co w ogóle dawał tę chorobę? Jeżeli dawał...

Bądź silna dla swojego Taty
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #7  Wysłany: 2011-09-02, 19:40  


Duzo sily...Tak jak napisal AdArk, Pan Bog daje tyle cierpienia ile uniesiemy...
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
anka1 



Dołączyła: 22 Lip 2011
Posty: 59
Skąd: Szczecin
Pomogła: 4 razy

 #8  Wysłany: 2011-09-03, 07:28  


tessa Czytam i płacze :cry: Trzymaj się jest mi bardzo przykro życzę Wam dużooooo siły do pokonania tego paskudztwa pozdrawiam Was gorąco |przytula|
_________________
Załamana
 
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #9  Wysłany: 2011-09-03, 10:25  


Dziękuję. Ja też już nic innego nie robię- tylko płaczę, czuję się taka bezradna.
 
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #10  Wysłany: 2011-09-03, 12:36  


Trzymaj się, dziewczyno i płacz, ale z umiarem. Ja też płaczę, gdy mąż już się ułoży do snu, ja idę do drugiego pokoju i płaczę, płaczę bezgłośnie - w poduszkę, - choć tak naprawdę chce mi się po prostu wyć.. z bólu, żali i rozpaczy... bo razem przeżyliśmy 42 lata a 12 października tego roku będzie 43 rocznica ...
Jeśli będziesz płakała rozsądnie, to wypłaczesz złe emocje, które dołują, i nie pozwalają trzeźwo myśleć. Płacz w ukryciu, a ludziom a szczególnie tacie i rodzinie pokazuj radosne oblicze, by nie pogłębiać załamania u taty.
Mimo wszystkich złych wiadomości musisz wytrzymać i nie poddawać się..


KIEDY się śmiejesz...jpg
Pobierz Plik ściągnięto 540 raz(y) 27,69 KB

_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #11  Wysłany: 2011-09-07, 16:50  


tesso, trzymam mocno kciuki za powodzenie operacji. Wykorzystajcie teraz czas na relaks, 'kumulujcie' w sobie jak najwięcej sił, energii.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
anka1 



Dołączyła: 22 Lip 2011
Posty: 59
Skąd: Szczecin
Pomogła: 4 razy

 #12  Wysłany: 2011-09-11, 14:58  


tessa trzymam kciuki głowa do góry będzie dobrze MUSI być
_________________
Załamana
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #13  Wysłany: 2011-09-14, 08:12  


tessa, czasem warto "podskoczyć" lekarzowi. Wprawdzie baaaardzo tego nie lubią i pewnie potraktują Cię na zasadzie "ja tu jestem lekarzem i wiem co robię", ale gra jest warta świeczki. Moim zdaniem.
Pozdrawiam.
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #14  Wysłany: 2011-09-14, 21:05  


tessa napisał/a:
Wiecie co, mnie przede wszystkim przygniata? Bezradność. Wiem, że to może wydaje się dziwne, że mam problem ze skontaktowaniem się z lekarzem- ale mam. Telefonów nie odbiera, w szpitalu jest nieuchwytny. Dziś spędziłam tam napawdę dużo czasu. Ale przeciez nocować nie mogę w szpitalu, ani być tam w każdej chwili z powodu pracy i odległości, jaka mnie dzieli od Białegostoku.

.
Tessa, wiedz, że to nie tylko Ty tak masz, inni (ja z mężem) też. Pozdrawiam, i życzę wytrwałości, cierpliwości i "końskiego" zdrowia, by by móc się leczyć trzeba być zdrowym jak "koń"
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
AdArk 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 372
Pomógł: 66 razy

 #15  Wysłany: 2011-09-14, 22:17  


My na początku choroby Taty mieliśmy kontakt z lekarzami, którym niestety wieeele brakowało, byliśmy traktowani per noga...
Pamiętam zagubienie i bezradność, którą nam potęgowali lekarze. Unikanie rozmów, brak informacji ...szkoda słów, jak wspominam to nóż otwiera się w kieszeni...

Później dojeżdżaliśmy ok. 100 km od domu. Trafiliśmy na świetną panią doktor. Mieliśmy poczucie, że jesteśmy w dobrych rękach...,
Nie zdarzyło się bym miał uniemożliwiony kontakt z panią doktor, Odbierała telefon gdy nie mogła oddzwaniała, byłem tym zbudowany mając w pamięci wcześniejsze doświadczenia z lekarzami i ich brakiem bardziej chyba chęci i wiedzy niż czasu...
Można różnie trafić...

tessa napisał/a:
Tata mówił, że robią mu badania: EKG, echo- serca, spirometrię, morfologię. Jutro powtórzą tomografię i chyba bronchoskopię.

Ważne, że robione są badania. Wierzę, że nikt nie podejmie pochopnie jakiejkolwiek decyzji...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group