Tesso
Cieszę się bardzo, że juz po operacji.
Teraz trzymam kciuki, by tatko szybko dochodził do siebie, choć ta operacja jest bardzo ciężka i oslabia potwornie...
Tak się martwię, a jednocześnie cieszę, że Tata żyje.
tesso, dużo siły i pomimo wszystko osiągnięcia spokoju wewnętrznego. Trzymam kciuki, aby wszystko było w jak 'najlepszy porządku'. Miejmy nadzieję, że to co jest z Twoim Tatą to 'chwilowa niedyspozycja'.
Wiem z doświadczenia, że człowiek potrafi wiele przeżyć.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Merytorycznie niewiele powem ale trzymam kciuki aby Tata jak najszybciej poczuł się lepiej i mógł cieszyć się z dobrych stron operacji - wycięcia dziada.
Jakie to smutne... Ciekawa jestem, czy są jeszcze jakies formy leczenia, z ktorych mógłby mój Tata skorzystać? Trudne dni przed nami. Dziękuję za każdą formę wsparcia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum