[tara]

Pixi kochana - myślę o Was nieustannie i ściskam Cie z całek siły :*

[banialuka]

pixi ja też jestem, czytam, mysle o Was ale nie doradzam bo sie nie znam Ale cały czas trzymam kciuki zeby było jak najlepiej

PS. Ojjj wiem cos na temat cieżkosci akumulatora jak było -20 na dworze to targałam go codziennie wieczorem do domu na drugie piętro a jeszcze druga ręką ciągnełam za soba syna po schodach

[pixi]

tara napisał/a:

myślę o Was nieustannie i ściskam Cie z całek siły :*

<uscisk>

banialuka napisał/a:

jak było -20 na dworze to targałam go codziennie wieczorem do domu na drugie piętro a jeszcze druga ręką ciągnełam za soba syna po schodach

miejmy nadzieję, że te paskudne mrozy juz nie wrócą
ściskam mocno

[zosia bluszcz]

Pixi,
Trzymaj sie!
Chetnie Ci odstapie pare stopni z naszych 30 w cieniu. Dorzuce tez pare nektarynek, ktorych nie zdazyly naddziobac papugi. Kopane ptaszydla oczywiscie wybieraja te najdojrzalsze;)
Ale i tak je lubie...
Usciski,

Zosia

[Izabela]

Pixi, wspaniale kierujesz się intuicją, wrażliwością .... wiele się uczę od Ciebie.
Napisz coś więcej o Sobie. Dużo słońca w mroźne dni , a kysz zimo! Iza

[pixi]

zosia bluszcz napisał/a:

30 w cieniu. Dorzuce tez pare nektarynek, ktorych nie zdazyly naddziobac papugi. Kopane ptaszydla oczywiscie wybieraja te najdojrzalsze;)

biorę biorę wszystko , jak leci całuję

Izabela napisał/a:

Napisz coś więcej o Sobie.

Iii , tam - naprawdę nie ma o czym - tu na forum są dużo fajniejsi ludzie
pozdrawiam

[Izabela]

Pixi, jakaś Ty skromna i dobra , a jak pracowita - bardzo to fajnie wygląda-tak optymistycznie, że może wiara w człowieka powrócić... Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinę Iza

[pixi]

Izabelo- jesteś dla mnie bardzo miła, ale Twoje komplementy zaczynają mnie krępować - nie zaslużylam na tyle - jestem zwyczajna, a na dodatek to jest forum onkologiczne, a jeśli za chwilę zaczniemy sie giąc we wzajemnych uprzejmościach, to zapomnimy , po co tu jesteśmy

serdecznie pozdrawiam

[ Dodano: 2010-02-04, 02:02 ]
jeśli chodzi o tomka..

znowu jest trochę gorzej , ale chyba sam troche zawinił nie chcial przyjmowac tabletek odwadniających, bo mu sie wydawało, ze sa juz niepotrzebne. Poniewaz zbieglo sie to z końcem dzialania diphroposu ( ok.15 dni), no to na efekty nie trzeba bylo czekać
Nie wyglądalo to tym razem aż tak źle , jak poprzednio, ale jednak. Wróciłam późno z pracy , dalam mu furosemid i juz jest lepiej.( ale o spaniu tej nocy nie bylo mowy)
Dzisiaj rano byla lekarka i powiedziala, ze sa drobne furczenia w oskrzelach i że przydałby sie steryd. Zadzwoniłam do lekarza i spytalam, czy , skoro dexamethazon absolutnie nie, to , czy mozna jakiś inny. Powiedzial, ze mozna methypred, bo on daje pacjentom przy nexavarze.
Próbowalam cos znaleźc na temat mechanizmow dzialania i czym sie róznią, ale na razie nie trafilam na nic konkretnego.
no nic, moze jutro cos znajdę

pozdrawiam

[Izabela]

Pixi, przepraszam,Iza

[pixi]

Iza- nie przepraszaj - nie masz za co, to przecież było bardzo miłe , i kazdy lubi pochwały, tylko kłopotała mnie ich ilość,
serdecznie całuję

[jusia]

pixi, Kochana pozwól,że będziemy rozpieszczać Cię pochwałami i komplementami - zasługujesz na to i nie zaprzeczaj
Oj ci chorzy... mój Tata też miał taki okres, że nie chciał przyjmować furosemidu, bo stwierdził, że mu niepotrzebny, że obniża mocno ciśnienie, że ogólnie nic dobrego nie daje itp.
Ale na szczęście porozmawiałam z Nim, wytłumaczyłam, z lekarką dobraliśmy dawkę aby o ciśnienie się nie martwił i jakoś zażywał znowu.
Pozdrawiam i życzę polepszenia!

[madziorek]

pixi napisał/a:

znowu jest trochę gorzej , ale chyba sam troche zawinił nie chcial przyjmowac tabletek odwadniających

przykro mi Tom z doświadczeniami nad reakcją organizmu bez leku.
wiesz co mała ?? Jak tak sobie czytam Twoje posty to w szoku jestem, dlaczego?? ano dlatego,że widzę jakim jestem "upierdliwym" opiekunem chorej osoby. Pixi ja jak dostaję recepty to na rozpisce co i jak brać zapisuje jeszcze w gabinecie co z czym mogę podać, co z czym muszę podawać itd. I gdy coś budzi moje obawy, telefon do doktora się grzeje
I tylko mam nadzieję, że kiedyś tak jak Wy nauczę się tej choroby i przestanę mu pewne części ciała zawracać...
Pozdrowionka dla Ciebie i Toma.M.

pixi napisał/a:

znowu jest trochę gorzej , ale chyba sam troche zawinił nie chcial przyjmowac tabletek odwadniających

przykro mi Tom z doświadczeniami nad reakcją organizmu bez leku.
wiesz co mała ?? Jak tak sobie czytam Twoje posty to w szoku jestem, dlaczego?? ano dlatego,że widzę jakim jestem "upierdliwym" opiekunem chorej osoby. Pixi ja jak dostaję recepty to na rozpisce co i jak brać zapisuje jeszcze w gabinecie co z czym mogę podać, co z czym muszę podawać itd. I gdy coś budzi moje obawy, telefon do doktora się grzeje
I tylko mam nadzieję, że kiedyś tak jak Wy nauczę się tej choroby i przestanę mu pewne części ciała zawracać...
Pozdrowionka dla Ciebie i Toma.M.

[pixi]

madziorek napisał/a:

ja jak dostaję recepty

skąd te recepty, od onkologa?!
Bo my tylko dwie recepty na onkologii dostalismy : na fraxiparynę i metaclopramid. A i raz dostalismy ustną poradę, żeby zażywac tabletki z drożdży. eto wsio.
A cała reszta, to takie wyproszone od lekarzy porady - głównie od naszej rodzinnej.
Ale to już chyba i tak "będzie koniec historii tej...", jak kiedyś śpiewali "Dwa plus jeden".

[madziorek]

pixi, recepty dostaje od onkologa po każdej wizycie, ale co Ty kochana piszesz? jaki koniec historii? co się dzieje?
bardzo mocno Cię tule M.

pixi, recepty dostaje od onkologa po każdej wizycie, ale co Ty kochana piszesz? jaki koniec historii? co się dzieje?
bardzo mocno Cię tule M.

[kaja115]

pixi napisał/a:

Ale to już chyba i tak "będzie koniec historii tej...", jak kiedyś śpiewali "Dwa plus jeden".

pixi bez takich tu prosze!!
a co do recept to maja mamcia tez dostaje od onkologa!!!! Albo lekarz sam pyta co potrzebuje albo mamcia mowi mu co jej się kończy!!!!