ogólnie jest bardzo ciężko. Ale trzeba to potraktować jako zadanie do wykonania (leczenie) czas szybko mija, a pokonywanie kolejnych etapów daje satysfakcję i siłę.
No właśnie tak jak napisała Iwona. Nie jest lekko, ale da się przejść. Nawet człowiek na początku nie zdaje sobie sprawy, ile jest w stanie znieść. Trzeba jak ten tur się przedzierać, choć czasami mogą być siły mniejsze, i mogą dopadać nas zwątpienia.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
witaj
przeczytałam cały Twój wątek...Podziwiam Cię za postawę ...jesteś niesamowita...
ja zaczynam chemię we wtorek,,, plus badania wcześniej po których okaże się dokąd u mnie to paskudztwo w ogóle dotarło...mam nadzieję że znajdę w sobie chociaż połowę tej siły którą masz w sobie Ty.
trzymam za Ciebie kciuki
napisałaś to u ja100
Akos - znajdziesz siłę. Wiesz o tym. W połowie my Ci pomożemy.
Miej jajniki kochana.
Trzymaj się Maleńka - dasz radę. Jeszcze o tym nie wiesz, nie wierzysz. Ale dasz radę.
całuję!!!!!!!!!!!!!!!!
_________________ spontanicznie carpe diem - ale banał, nie???
[ Dodano: 2011-10-23, 12:37 ]
siedzę i spisuję pytania do lekarza... zanim cokolwiek mi zrobi będzie przez godzinę odpowiadał na moje pytania
ale mam teraz jedno do Was. Czy przeziębienie może przesunąć podanie chemii? od tygodnia miałam straszliwy katar teraz kaszel i opryszczka mi wyskoczyła...w sumie przeziębienie ma się ku końcowi chyba, nie biorę żadnych leków tylko herbatka z miodem i cytryną itp nie mam i nie miałam temperatury.
już się nastawiłam na wtorkową chemię....
Powiedz że to tylko katar bez gorączki, przecież to pierwsza (?) organizm jeszcze silny, jakby mieli z tego powodu odkładać każdą chemię to wakacje mieliby od listopada do maja. Ale w przyszłości uważaj, bo będzie obniżenie białych ciałek krwi i większa podatność na infekcje. Niestety czeka cię selekcja znajomych (pytaj przed spotkaniem) i miejsc (obyłabym się bez kina i teatru i wybierała tylko luźne kawiarnie, a w środkach komunikacji to raczej stać i to tyłem do "podejrzanych"). Powiedz sobie że przechodzi przez to ponad 10 tys kobiet rocznie w Polsce to i Ty przeżyjesz. (na opryszczkę maść zovirax lub podobna obowiązkowo w torebce)Trzymaj się
Niestety czeka cię selekcja znajomych (pytaj przed spotkaniem) i miejsc (obyłabym się bez kina i teatru i wybierała tylko luźne kawiarnie, a w środkach komunikacji to raczej stać i to tyłem do "podejrzanych").
Dokładnie TAK.
Jeśli kino, to przed południem, gdy nie ma ludzi (lub jest do 10 osób na sali). Ja tak robię. na pewno NIE supermarkety, (jeśli już, gdy jest mniej ludzi, przed południem w okresie nieprzedświątecznym).
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
A ja Ci chciaam napisać, że może być ciężko ale wcale nie musi. 5 lat temu miałam w domu 5, 8 i 10 latka, męża pracującego głównie na wyjazdach i 8 chemii AC (4 przed i 4 po operacji). Było mi niedobrze ale nigdy nie wymiotowałam, byłam trochę słabsza (obowiązkowa drzemka poobiednia) ale nigdy nie zdarzyło się, żebym nie zrobiła obiadu.
Baaaardzo waźne jest psychiczne nastawienie.
Zaczynasz chemię mnie więcej miesiąc po mnie - masz szanse na centymetrowego jeżyka na początek lata
Jeżeli nie szczepiłaś się p/grypie to zapytaj o takie szczepienie swojego onka. Może warto?
A ja Ci chciaam napisać, że może być ciężko ale wcale nie musi. 5 lat temu miałam w domu 5, 8 i 10 latka, męża pracującego głównie na wyjazdach i 8 chemii AC (4 przed i 4 po operacji). Było mi niedobrze ale nigdy nie wymiotowałam, byłam trochę słabsza (obowiązkowa drzemka poobiednia) ale nigdy nie zdarzyło się, żebym nie zrobiła obiadu.
Baaaardzo waźne jest psychiczne nastawienie.
Zaczynasz chemię mnie więcej miesiąc po mnie - masz szanse na centymetrowego jeżyka na początek lata
Jeżeli nie szczepiłaś się p/grypie to zapytaj o takie szczepienie swojego onka. Może warto?
jeżyk na lato doba rzecz...przynajmniej gorąco nie będzie chyba że po operacji będzie ciąg dalszy chemii....
nastawienie mam pozytywne póki co. nie należę do osób które się nad sobą rozczulają i z katarem kładą się do łóżka mam małe dzieci którymi przecież będę się zajmować więc to na pewno będzie moja siła i motywacja.
Rozmawiałam z mężem o pomocy psychoonkologa...i to nie tylko dla mnie ale również dla niego. To chyba dobry pomysł zwłaszcza jak on poczuje się zmęczony leczeniem- jakimiś problemami które pojawią się w trakcie. Staram się jakoś wszystko poukładać. A to forum- bardzo mi pomaga
pytanie o szczepionke przeciw grypie dopisałam do listy pytań... dzięki.
gdybyście miały jeszcze jakieś ważne pytania które powinnam zadać lekarzowi a o których mogę jeszcze nie wiedzieć to bardzo proszę o podpowiedzi.
I niech tak zostanie . Nie to, że nie będę się pojawiać momenty zwątpienia, czy jakieś 'dołki'. Ale, żeby 'się podnieść' po każdym 'dołku'. A w ogóle, nawet tzw. zdrowi mają swoje 'dołki'. . Ja też miewam 'dołki', ale ogólnie jest dobrze.
A włoski odrosną wcześniej czy później. Ja za to mam całą kolekcję chusteczek, czapeczek itd.
Trzymam kciuki . Życzę na całą drogę siły, dobrego nastawienia, miłości. A poza tym łagodnego przechodzenia leczenia.
Ostatnio zafarbowałam włosy. Miałam problem z wyborem koloru, ale w pewnym momencie z lekkością stwierdziłam, że w końcu jak będzie katastrofalnie to mogę się wygolić , w sumie już nie raz byłam łysa (bezcenne doświadczenie ) )
no i chemii nie dostałam...nici z moich przygotowań. nie ma jeszcze wyników badań receptorów owego raka. lipa.... wyniki w przyszłym tygodniu. czyli gdybym miała normalnie biopsję robioną a nie na supercito to już miałabym wszystkie wyniki...a tak muszę czekać.
USG jamy brzusznej dopiero jutro...
mam chociaż wynik RTG:
płuca bez zmian ogniskowych. serce w normie. w jamie opłucnej po stronie prawej niewielka odma opłucnowa z poziomem płynu który zacienia kąt żebrowo-przeponowy prawy....
Pan DR był w szoku ja w nie mniejszym... czyli wyszło na to że moje omdlenia po biopsji, problem z głębokim oddychaniem to nie była neuralgia jak lekarz rodzinny stwierdził tylko odma opłucnowa. Po 8 dniach to już mogła być niewielka..
akos6, i co teraz z tą odmą, sama ma się wchłonąć??? Jakieś zalecenia??? A jakie są plany co do chemii??? Jakiś konkretny termin jest podany, czy na telefon, czekanie???
Ogólnie , bo człowiek się nastawił, a tu nici. A i tak nas nie ominie.
Ale nic, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
[ Dodano: 2011-10-25, 10:55 ]
No i nic będziesz musiała jeszcze raz nogi golić.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
z ta odmą to ja do pracy biegałam...i zdziwiona byłam co ja się tak męcze....no to już wiem...
fizycznie czuję się dobrze więc chyba samo się rozejdzie...tym bardziej że teraz już jest niewielka... zaleceń żadnych, plany do chemii bliżej nieokreślone. Nie bardzo rozumiem bo już mi przecież zaplanowali 4xAC i 12xTaxol. Więc mogłam już zacząć to leczenie. Czy te receptory mogą coś zmienić? Mam zadzwonić w piątek albo w poniedziałek powinny już być wyniki i wtedy na chemie biegusiem.
zapytałam lekarza o scyntygrafię to zapytał : "a po co ? dzieje się coś w kościach?" ja na to że chyba po to jest to badanie żeby sprawdzić... ale Pan Dr stwierdził że nie ma potrzeby.
normalnie jajniki opadają....
ogólnie chcę zmienić lekarza bo ten nie spełnia moich oczekiwań. Wiem że nie jestem jedna i rozumiem to...ale chociaż podstawowe informacje wypadało by pacjentowi przekazać. Co kiedy i dlaczego. A ja jak o coś sama nie zapytam to się nie dowiem , albo odpowiedź jest taka jak powyżej...miałam dzisiaj badanie krwi ale o wynikach mnie nawet nie raczył poinformować , o rtg gdybym nie zapytała też by nie powiedział.
Chirurga onkologa mam super. Mogę do niego podejść na oddział z wynikami zapytać dowiedzieć się co dalej.Ale on przekazał mnie narazie do poradni chemioterapii a nie będę też do niego z każdą pierdołą biegać..., zadzwonił nawet do Pani DR która miała się mną zająć ale potem okazało się ze ona wyjeżdza na tydzień i szkoda czasu, lepiej zacząć szybko chemię... i trafiłam do powyższego Pana DR
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum