W czwartek byłyśmy z mamą u onkologa po biopsji gruboigłowej piersi.
W rozpoznaniu napisane jest rak piersi (sutek) nieokreślony 50.9.
Guz na USG ma 2cm średnicy.
Kiedy zapytałam się lekarza o receptory, powiedział ze nie zostały określone, pomimo, że były zlecone.
Lekarz zdecydował przyjać mamę do szpitala i przeprowadzić operację oszczędzająca: wycięcie guza+margines zdrowych tkanek.
Powiedział, że w czasie operacji zostaną sprawdzone węzły chłonne i jeżeli stwierdzą przerzut - wytną je (na usg wyszło że wezły są niepowiększone i czyste).
Kiedy zapytałam o dalsze leczenie - powiedział, że decyzja zostanie podjęta po operacji.
Moje pytanie brzmi: jaki może być powód że receptory nie zostały określone?
Dlaczego nie został określony stopień złośliwości?
Wszystko to jest bardzo dziwne dla mnie laika w tej kwestii.
Mama szła na wizytę z nadzieją, że czegos się dowie o swojej chorobie, a nie dostaliśmy żadnej konkretnej informacji, co nas niepokoi.
jaki może być powód że receptory nie zostały określone
Nie wiem dlaczego receptory nie zostały oznaczone. Wydaje mi się że powinny być oznaczone w wynikach biopsji podobnie jak stopień złośliwości.
Czy lekarz się tu wogóle nie wypowiedział?
Takie badanie może jednak zostać wykonane w każdej chwili z wykorzystaniem próbek tkanki pobranych podczas zabiegu. Od tego badania zależy skuteczność podjętego leczenia, które może w ogromnym stopniu zmniejszyć ryzyko ewentualnego nawrotu choroby.
Na kiedy planowana jest operacja?
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Lekarz nie ciągnął tego tematu, na moje pytanie odpowiedział , że nie zostały określone.
Operacja planowana jest za 2 tyg.
Wyniki biopsji wkleję jak tylko uda mi się do nich dostać.
Lekarz mówił że guz nie jest duzy i, że po pierwsze go wytnie i sprawdzi węzły.
Nie wiem czy powinnam nalegac na wyniki biopsji przed operacją. Proszę o wasze zdanie czy w tym przypadku to co w wynikach jest decydujące czy najpierw operować czy poddać mamę leczeniu?
Czy lekarz może podjąć się operacji nie znając histopatologi zmiany?
Wiem, ze dużo pytam, ale to pomoże mojej mamie i mnie w podjęciu decyzji.
Nie wiem dlaczego nie określili tego wszystkiego w biopsji.
Myślę,że wszystko zostanie zbadane już po operacji.
Czasem wyniki z biopsji różnią się od tych pooperacyjnych kiedy to badany
jest cały materiał.
Jak ma być operacja to myślę,że trzeba się skupić na niej i dopilnować ,aby
po operacji zostało wszystko określone i przebadane.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum