U mojego taty po długim bagatelizowaniu objawów przez internistę zdiagnozowano raka w węzłach chłonnych szyjnych po prawej stronie.
Tata przez kilka miesięcy chodził z dość dużą torbielą w/w miejscu.
Dopiero jak zaczął odczuwać ból, lekarz skierował go na USG biopsję.
W wyniku biopsji nie wykryto komórek rakowych i skierowano tatę do szpitala w Rzeszowie na usunięcie torbieli.
Jak się później okazało w zbadanym wycinku oraz w wyciętym węźle obok - znaleźli komórki rakowe.
Wynik badania hist-pat brzmi następująco:
Carcinoma planoepitheliale Gi in cysthis lymhopithelialis [M-8070/3]
Carcinoma planoepitheliale in situ in cysthis lymhopithelialis [M-8070/3]
Utkanie torbieli limfoempitelialnej z rakiem płaskonabłonkowym inwazyjnym około 10% oraz przedinwazyjnym ok 90%.
Tkanka limfoidealna torbieli bez nacieku raka. Angioinwazja obecna.
Ogniskowo brak marginesu chirurgicznego. Radykalność zabiegu trudna do oceny.
W tym momencie Tata jest po operacji usunięcia węzłów chłonnych prawej strony szyi oraz po usunięciu migdałka ( podobno wg lekarza 90% przerzutów tego typu raka w tej okolicy pochodzi właśnie od niego).
Jak mnie poinformowano lekarze działają po omacku, żeby ustalić źródło raka, gdyż w większości przypadków rak w tym obszarze to przerzut.
Po zagojeniu ran ma mieć naświetlania przez 6 tygodni.
Tata ma 48 lat, nie pali, nie pije, pracuje fizycznie.
W tomografii i USG wyszła "tylko" wg lekarza powiększona śledziona i powiększona wątroba.
Na nerce zlokalizowano zmianę - ale podobno nie należy się nią przejmować.
Badania krwi wyszły dobrze.
Moja pytania brzmią:
Jakie są rokowania mniej więcej?
wiem, że są to kwestie indywidualne ale chciałabym dowiedzieć się czegokolwiek - z czym mamy do czynienia - gdyż lekarza złapałam zaledwie na 5 minut i nie uzyskałam żadnych inf.
Czy udać się jeszcze na wizytę prywatną do onkologa?
Jeśli tak to błagam o polecenie dobrego w okolicach Rzeszów, Kraków - z resztą pojedziemy wszędzie.
Czy droga, którą podjęli lekarze z Rzeszowa jest wszytskim co można zrobić, czy tata powinien mieć jeszcze jakieś badania?
Będę wdzięczna za jakiekolwiek informacje - strasznie się boję o Tatę ...życie nigdy go nie oszczędzało i boję się, że się załamie...
Dodam jeszcze, że podczas operacji pobrano mu wycinki do badań z nosa, gardła i innych tkanek znajdujących się w jamie ustnej + markety nowotworowe - czekamy na wyniki...
Proszę o pomoc ... ja po prostu nie wiem co robić :(
Witam Cię ja niestety nie pomogę, bo dopiero jesteśmy z trakcie diagnostyki. Mój narzeczony ma 5 cm guza też z prawej strony szyi. Po przeczytaniu twojego postu jeszcze bardziej się zdenerwowałam. Dużą narośl miał twój tato? Życzę dużo zdrowia
Góralko wiem, że jest to ciężkie ale spróbuj się nie denerwować, tym bardziej że nie znacie jeszcze wyników badań. Mój tata miał ok 7 cm torbiel, która z czasem się powiększała i pomniejszała, była miękka i wyglądem przypominał osobę chorą na świnkę. Z tego co przeczytałam w Twoich postach u narzeczonego jest to raczej twarde i nieprzesuwne. Mojej siostry mąż 3 lata temu miał wycinaną śliniankę z podobnego powodu i w badaniach nie wyszło mu nic groźnego. Pewnie u Was będzie podobnie - głowa do góry, trzeba być dobrej myśli. Jesteście młodzi i silni, poradzicie sobie.
Pozdrawiam
badanie histpat dotyczy wyciętej torbieli. Postaram się załączyć pliki ze wszytskimi dotyczącymi wyników badań. To wszytsko czym dysponuję. Mam nadzieję, że z nich uda się coś wywnioskować.
Witaj
Dopiero dzisiaj przeczytałam o Twoim problemie. Jestem z terenu Podkarpacia i dla mnie też sugerowany ośrodek to Rzeszów. Niestety weszłam tylko z rzeczami do pokoju lekarkiego i byłam poddana wstępnym badaniom, po usłyszeniu o planach wzgledem mojego raka wzięłam torbę i pojechałam do domu. To, że zupełnie się na leczeniu nie znałam nie przeszkadzało mi w intuicyjnej ocenie, że tu leczona być nie chcę, bo nic się lekarzowi wizja nie klei. Leczę się w Warszawie. Z uwagi na dostępność badań jednak polecałabym Gliwice. Ja kupę kasy wydaję na badania prywatne, bo jakieś limity, oszczędności zwane "brakiem wskazań" a chodzi o to, ze każdy z nas chce żyć i jeśli już pierwszy etap przeżył to za wszelką cenę nie dopuszcza do zniweczenia swojej szansy. To odnośnie przyszłości. Teraz taka jest moja podpowiedź- Gliwice.
O strachu, panicznym lęku, nieprzespanych nocach nie napiszę, bo to i tak masz przed sobą i nikt za Ciebie tego nie odbębni...
Pozdrawiam cieplutko
Załączone powyżej rozpoznanie wskazuje na obecność przerzutów raka o nieznanym ognisku pierwotnym do węzłów chłonnych szyi
i mówi o wykonaniu oligobiopsji oraz badania histopatologicznego torbieli,
w której stwierdzono obecność raka płaskonabłonkowego o niskim stopniu złośliwości (G1) oraz raka przedinwazyjnego (in situ).
Wynik badania histopatologicznego usuniętej torbieli potwierdza typ i złośliwość wyżej opisanego raka,
jednocześnie wskazując, że do linii cięcia chirurgicznego dochodzą ogniska nowotworu,
co powoduje, że nie można ocenić, czy nowotwór w tej lokalizacji został usunięty radykalnie.
USG nie wskazuje na zmiany podejrzane onkologicznie,
poza tym wymienia pewne odstępstwa od normy (powiększenie wątroby, nieznaczne śledziony, torbiel korowa nerki).
Nie podajesz wyników histopatologicznego przebadania usuniętych węzłów chłonnych oraz migdałka.
Moim zdaniem najpilniejsze i najbardziej ważne do wyjaśnienia jest:
- czy usunięta torbiel w której stwierdzono obecność nowotworu jest ogniskiem pierwotnym,
- jakie są możliwości zapewnienia radykalności jej usunięcia (czy jest celowe docięcie, radioterapia ?),
- jaki jest wynik histopatologii usuniętych węzłów chłonnych i migdałka.
Sugestie Sary co do wyboru ośrodka prowadzącego leczenie uważam za bardzo słuszne.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
przede wszystkim pragnę podziękować za odpowiedzi. W poniższych załącznikach znajdują się wynik biopsji węzła chłonnego, który umiejscowiony był koło wyciętej torbieli ( wykonane 3 dni przed operacją docięcia reszty węzłów )oraz wyniki hist pat z pobranych podczas operacji wycinków.
Wg lekarza ognisko zapale znajdowało się "prawdopodobnie" w wyciętej torbieli.
W migdale nie znaleziono raka, aczkolwiek zastanawia mnie opis: przewlekły stan zapalny migdałka oraz przewlekły naciek zapalny na błonie śluzowej.
Lekarz zalecił 7 tyg radioterapii oraz nie wyklucza dodatkowego tygodnia chemioterapii.
Dodatkowo tata w dniu dzisiejszym wykonał próby wątrobowe i wszystko jest ok poza badaniem ALAT 118 - martwię się ponieważ, czytałam że taki wynik może zwiastować nowotwór wątroby.
Na szczęście już w czwartek 31.10 udało nam się umówić na konsultację do Gliwic.
Mam nadzieję, że cały cykl naświetlań uda nam się załatwić właśnie tam.
Mam jeszcze pytanie o badanie PET (?) czy takie badanie może wykazać ognisko zapalne raka? Pytam, ponieważ obawiam się, że źródło może być gdzie indziej....
Mam nadzieję, że załączone pliki powiedzą Państwu coś więcej niż mi.
Jak na razie badania wskazują, że jednak zlokalizowano guz pierwotny w torbieli bocznej szyi. Podwyższony ALAT, powiększenie wątroby (zapewne wynik jej stłuszczenia), mogą świadczyć o hulaszczym trybie życia i nadwadze.
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum