Jak znajdujecie siłę do walki? Jak można pomóc choremu i sobie?
Od 5 miesięcy mój tata ma diagnozę - rak żołądka. Tragedia. Pierwsze diagnozy mówiły o wodobrzuszu i zajętych węzłach chłonnych. Tatę nic nie bolało, tylko delikatne odbijało mu się i czuł ucisk w jamie brzusznej. Jak się okazało - to wystarczy....:( Po pierwszych badaniach okazuje się, że jeden węzeł chłonny jest powiększony, a wodobrzusza niema. Wróciła nadzieja!
Na przełomie listopada/grudnia po badaniu PET pojawiła się informacja, że coś podejrzanego dzieje się również w płucach. Podane zostały dwa cykle chemii i po nich tomografia jamy brzusznej i klatki piersiowej. A tam - dwa guzki z podejrzeniem zmian meta. Czyli przerzut:(
Jak mam walczyć o niego? Co mogę zrobić? Jakie są rokowania?
Podajesz tylko ogólne informacje, z których można tylko wyciągnąć wniosek, że choroba jest rozsiana skoro są przerzuty. Nie wiemy nic więcej, nie znamy dokładnych wyników, nie wiemy jaki rak, nie wiemy jaka chemia była więc trudno cokolwiek radzić.
tar napisał/a:
ak mam walczyć o niego? Co mogę zrobić?
Jeżeli od nas oczekujesz jakiś rad/pomocy to i my musimy wiedzieć więcej.
tar napisał/a:
Jakie są rokowania?
Cytat:
Rokowanie, obserwacja po leczeniu i postępowanie w przypadku nawrotów
Rokowanie zależy od stopnia zaawansowania histologicznego (grade) i klinicznego (klasyfikacja TNM - głębokość i rozległość naciekania guza, obecność przerzutów do węzłów chłonnych, przerzuty do otrzewnej, przerzuty odległe). 60 % chorych z II° zaawansowania klinicznego przeżywa 5 lat, z III° – 30 % przeżywa 5 lat, zaś w przypadku stwierdzenia przerzutów odległych nie więcej niż 5 % chorych przeżywa 5 lat.
Ponad 90 % chorych z rakiem wczesnym, ograniczonym do błony śluzowej i podśluzowej, przeżywa 10 lat, co jest synonimem wyleczenia.
Nie ustalono optymalnego schematu nadzoru po leczeniu. Zwykle zaleca się wizyty kontrolne w przychodni onkologicznej co 3–6 miesięcy przez pierwsze 2 lata od zakończenia leczenia, co 6 miesięcy przez kolejne 3 lata, a później raz w roku. Pacjenci obciążeni rakiem żołądka powinni być szczególnie wrażliwi na jakiekolwiek sygnały mogące sugerować nawrót choroby. Badania obrazowe, endoskopowe oraz badania krwi wykonuje się w zależności od zgłaszanych objawów.
Leczenie nawrotów jest mało skuteczne i w związku z tym wskazania do agresywnego postępowania chirurgicznego są indywidualizowane.
Jakie leczenie zalecono po tej diagnozie? Operacja? Chemioterapia? Bo chyba jakoś tatę leczono....
tar napisał/a:
Na przełomie listopada/grudnia po badaniu PET pojawiła się informacja, że coś podejrzanego dzieje się również w płucach.
Możesz zamieścić te wyniki? Była to dalsza diagnostyka czy już badanie kontrolne?
tar napisał/a:
Podane zostały dwa cykle chemii i po nich tomografia jamy brzusznej i klatki piersiowej. A tam - dwa guzki z podejrzeniem zmian meta. Czyli przerzut:(
Kiedy została podana ta chemia? Trochę się w przebiegu pogubiłam.
Gdzie te guzki - na płucach? Podejrzenie meta faktycznie wskazuje na możliwe przerzuty...
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
stwierdzona astma przez pulmologa; leki na astmę i na ciśnienie.
po kolej:
1) listopad 2016 r. - tacie pojawiły się lekkie bóle brzucha, ale w sytuacji stresowej - lekarz podejrzewa, że ból to najprostsze nerwobóle, zapisuje leki na nerwy, ale dla profilaktyki przepisuje badanie: USG - płuc, TK - jamy brzusznej i "szersze" badanie krwi;
wyniki: płuca czyste z licznymi zwapnieniami; jama brzuszka - czysta z wyjątkiem torbiela na nerkach; krew - idealnie.
2) styczeń 2017 r. - ból brzucha ustaje - koniec sytuacji stresowej; lekarz zaleca dla "bezpieczeństwa" kolonoskopię; lekarz zapisuje leki na oczyszczenie układu pokarmowego;
3) marzec 2017 r. - pojawia się dziwny ból nad pępkiem (bez sytuacji stresowej); lekarz pierwszego kontaktu zapisuje ponownie TK jamy brzusznej i leki na nerwy;
wyniki: badanie TK jamy brzusznej - brak zmian w porównaniu do badania z listopada 2016 r. + zalecenie o lekach
4) maj/czerwiec 2017 r. - ból ustaje, ale często się pojawia; lekarz zaleca gastroskopię, jednak uspokaja i mówi, że nic poważnego nie widać ani w TK jamy brzusznej, ani w kolonoskopii,
5) sierpień 2017 r. - badanie gastroskopii - lekarz od razu informuje, aby nie lekceważyć tej sprawy bo wygląda mu to na raka; zalecenia: skierowanie do poradni onkologicznej -
zalecana wizyta natychmiast po wynikach histopatologii; wyniki pierwszej hista. mówią o podejrzeniu zmian nowotworowych jednak mówią o rozpoczętym procesie npl;
6) wrzesień 2017 r. - onkolog na podstawie zdjęcia z obrazu gastroskopii jest pewny - nowotwór oraz sugeruje wodobrzusze; zaleca kolejną biopsję i histopatologię;
wynik: gruczolak żołądka G1 (tylko tyle jest w opisie).
7) wrzesień 2017 r. - na podstawie wyniku (6) skierowanie na chirurgię onkologiczną;
8) wrzesień 2017 r. - wizyta w szpitalu - wykluczenie wodobrzusza, TK mówi o: "(...) żołądek powpustowo z guzem o wym.29x30x17 mm. Zmiana nie nacieka na tkanki tłuszczowej okołonarzęgowej. W dnie żołądka znajduje się uchyłek o wymiarze 12x30x17 mm. Powiększone są węzły chłonne przywpustowe o wym. 11x14 mm, jednak widoczne są także kilka mniejszych węzłów chłonnych wzdłuż mniejszej krzywizny żołądka wym. do 7 mm".
9) październik 2017 r. - PET
- w okolicy wpustu żołądka SUVmax 10,33, odpowiadające w TK zmianie guzowatej, o wymiarach 28x29 mm (przesunięcie pomiędzy obrazem PET i obrazem TK),
- w węźle chłonnym położonym przy wpuście żołądka po stronie prawej; SUVmax 4,7, węzeł ten w osi krótkiej osiąga rozmiar do 11 mm,
- na pograniczu 4 i 5 płuca lewego SUVmax 4,43, odpowiadające guzkowi o gładkich obrysach średnicy 7 mm;
wnioski: aktywnie metaboliczny rak żołądka z przerzutem do węzła chłonnego oraz podejrzany guz języczka płuca lewego do porównania z obrazami porzednich badań TK (uwaga! zmiana nie sygnalizowana w wynikach TK z poprzednich badań)
10) listopad - grudzień 2017 r. - dwa cykle chemii - 2s Cis-platyna z 5 Fluorouracylem; tolerancja leczenia dobra.
11) styczeń 2018 - TK jamy brzusznej i klatki piersiowiej po dwóch cyklach;
- jama brzuszna - w porównaniu do badania z września 2017 r. (pkt. 8) zmniejszenie zmian npl; poza tym obraz jak poprzednio; zmiana: aktualnie widoczne jest pogrubienie ścianki żołądka podwpustowo do max 12 mm na obszarze 30x27 mm - zmniejszenie zmiany. W dnie żołądka obecny jest uchyłek.
- klatka piersiowa - w segmencie 3 płuca lewego zmiana guzkow o wymiarach 9x8x8 mm, w segmencie 5 płuca lewego guzek o średnicy 4 mm - mogą odpowiadać meta; powiększone węzły chłonne wnęk o wymiarach do 13x10 mm po stronie prawej; 15x12 mm po stronie lewe, zwapnienie o średnicy 12 mm we wnęce prawej; liczne zwłóknienia i zrosty i charakterze obszarów matowych szyby i zmian siateczkowatych widoczne są w segmentach postawnych płuc.
Dodam, że pkt 11 był wykonywany kiedy tata był przeziębiony, ale to chyba nie ma znaczenia?
Czekamy na wizytę w Centrum Onkologii. Ośrodek, który podaje chemię i wykonał pkt 11 nie opiniuje sprawy.
czytałem ten dokument wielokrotnie. Niestety nie jest on dla mnie optymistyczny.
Byliśmy u wczoraj u lekarza i chce wykonać kolejne badanie PET po trzecim cyklu chemii celem jednoznacznej oceny guzkow w płucach. Nie jest pewny czy to jest przerzut ale tak to ocenia. Dodał, że jeśli będą to przerzuty pozostaje leczenie paliatywne.
Lekarza dziwi fakt, że guz stosunkowo zmniejszył się po 2 cyklach chemii i jest chyba w płucach. Jak to oceniacie?
Dodał, że jeśli będą to przerzuty pozostaje leczenie paliatywne.
Prawda, jeżeli zaczynają się pojawiać przerzuty, zostaje leczenie paliatywne.
tar napisał/a:
Lekarza dziwi fakt, że guz stosunkowo zmniejszył się po 2 cyklach chemii i jest chyba w płucach. Jak to oceniacie?
Dlaczego nie?, może się guz zmniejszyć podczas leczenia i może jednocześnie dać przerzuty w innych miejscach, tak jak w Waszym wypadku płucach.
Badanie PET na pewno dobre rozwiązanie, pokaże całościowo stan zaawansowania i wynik leczenia.
czy jest jakakolwiek szansa, aby to nie był przerzut? A jakieś pozostałości po chorobach, jakieś inne komórki?
Pytam, gdyż tata ma astmę oraz liczne zwapnienia. Miał w przyszłości także zapalenia płuc. Problemy z płucami zaczęły się jakieś 45 lat temu, kiedy to nie miał iść do wojska przez "coś" na płucach.
czy jest jakakolwiek szansa, aby to nie był przerzut? A jakieś pozostałości po chorobach, jakieś inne komórki?
Trudno ocenić bo radiolog też miał wątpliwości. Jest na pewno guzek w płucu, na pewno nie jest pozapalny, bo takie łatwo rozpoznać, ten jest niejednoznaczny do oceny, SUV ma taki na pograniczu zapalnego ale i już może być zmianą rakową
tar napisał/a:
na pograniczu 4 i 5 płuca lewego SUVmax 4,43, odpowiadające guzkowi o gładkich obrysach średnicy 7 mm;
Jest niestety prawdopodobieństwo przerzutowego charakteru ze względu na to, że są przerzuty w węzłach i znacznik trochę jednak wysoki. Guzki do 10 mm w płucach są trudne do oceny i stąd problem jednoznacznej oceny ale może być to niestety przerzut.
Trzeba czekać na kolejny wynik, nic innego teraz nie da się zrobić, bo nawet gdyby się uparto na bronchoskopię to można nie trafić w takie maleństwo.
czy takie małe zmiany mogą zniknąć po 3 cyklu chemii skoro guz w żołądku znacznie się zmniejszył? Jeśli tak co wtedy? Lekarze wciąż nie operuje bo był guz?
czy takie małe zmiany mogą zniknąć po 3 cyklu chemii skoro guz w żołądku znacznie się zmniejszył?
Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Mogą zniknąć, mogą urosnąć, mogą się rozsiać bardziej mimo przyjmowania chemii. Nikt nie zapewni co będzie dalej, rak to choroba nieprzewidywalna.
tar napisał/a:
Lekarze wciąż nie operuje bo był guz?
Nie operują bo już pisałam (fragment z linków przytoczonych wyżej)
marzena66 napisał/a:
Chemioterapia okołooperacyjna
Wykazano zwiększenie o 13% odsetka 5-letnich przeżyć u chorych otrzymujących CTH
okołooperacyjną,
Zmniejszenie guza poprzez chemioterapie daje większe szanse na dłuższe przeżycie i u Was ten guz się zmniejszył ale podejrzewane są przerzuty w płucach więc operacja w tym momencie nie ma sensu bo rak już się rozpanoszył po organizmie. Teraz trzeba poczekać, dalej przyjmowac chemię żeby wiedzieć czy guzy w płucach są przerzutami i znikną, jak znikną to znaczy, że były to przerzuty i wtedy może być szansa na operację.
Tata przeszedł trzeci cykl chemii. Niestety, ciężko zniósł ten wlew. Miał ogromną biegunkę i brak chęci do jedzenia. Wyszedl ze szpitala w niedzielę a w środę wieczorem dostał udar mózgu.
Co teraz? Czy jeśli uda się pokonać udar, a dokładnie mówiąc paraliż itp możliwa jest kontynuacją leczenia onkologicznego? Wierzę wciąż z końcowy sukces. Wiem że szansę maleją ale jednak.
Co teraz? Czy jeśli uda się pokonać udar, a dokładnie mówiąc paraliż itp możliwa jest kontynuacją leczenia onkologicznego?
Teraz trzeba opanować stan związany z udarem, to jest priorytet. Nie wiem co będzie później ale może być tak, ze tato chemii nie dostanie a przynajmniej nie tej co teraz bo najprawdopodobniej mogła się po części przyczynić do udaru, skutek uboczny podawania chemii. Może o ile stan taty dojdzie do równowagi dadzą jakąś chemię lżejszą ale jest to pod dużym znakiem zapytania.
Strasznie mi przykro, że poszło to w złym kierunku, dużo sił życzę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum