Dzięki Wam za te ciepłe słowa
mral fajnie słyszeć coś takiego. ja od początku powiedziałam, że nie ma szans peruki nie włożę i chodziłam w chustce, miałam 2 codzienną i wyjściową
( żeby nie było prałam je regularnie) po domu chodziłam bez, mąż mówił, że całkiem fajnie wyglądam bez, ja się jakoś przyzwyczaiłam, ale jak ktoś przychodził to zakładałam.Oddziałowa z oddziału gdzie leżałam twierdziła, że wogóle powinnam chodzić bez włosów bo tak pięęęknei wyglądam.
Nie wiele osób widziało mnie bez chustki. W sumie był to mąż moja mama i 2 przyjaciółki i chyba tyle.
A żaba wylądowała na mojej głowie jakoś parę dni po 3 miesięcznym pobycie w szpitalu, wiecie taki efekt stresu poszpitalnego
A tamte chustki do dziś noszę ale skojarzenie z nimi mam jedno.