Mam jeszcze jedno pytanie.
W Waszych profilach widać kiedy się dołączyliście,ilość postów,skąd jesteście tak jak u mnie.Pytam się Was Kochani co należy zrobić,żeby być przyjacielem forum i co mam zrobić,żeby wyszła informacja o pomocy?Bardzo chcę pomagać ale nie wiem co mam zrobić.
_________________
Witaj Irenko. Co do pierwszej części cytatu, to jest to w gestii administratorów i moderatorów..
A druga kwestia "pomogła"
Pod wpisem - postem osoby, która pomogła Ci w jakiś sposób czyli radą, podpowiedzią, linkiem, czy skierowaniem do konkretnego lekarza, poradni, lub pocieszyła itd... klikasz właśnie w rameczkę z zielonym "ptaszkiem" lub inaczej "fajką" i napisem "pomogła" ot i wszystko. Pozdrawiam
_________________ "...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
co mam zrobić,żeby wyszła informacja o pomocy?Bardzo chcę pomagać ale nie wiem co mam zrobić.
Uzupełniając wypowiedź Aseret dodam, że pomagać na forum możesz pisząc pomocne posty, tj. wartościowe merytorycznie lub oferujące inną formę pomocy użytkownikom, która zostanie przez nich doceniona (np. zaoferowanie komuś realnej pomocy poza forum).
Punkty przyznają Ci inni użytkownicy. Ty podobnie jak każdy inny użytkownik nie widzisz ikonek "pomogła" pod swoimi postami, każdy użytkownik widzi je tylko pod postami innych i punkty za pomoc może przyznawać tylko innym, nie sobie.
irena1949 napisał/a:
co należy zrobić,żeby być przyjacielem forum
Rangę tę przyznaje Administracja Forum tym użytkownikom, którzy szczególnie pomagają innym użytkownikom lub temu forum.
Brana jest pod uwagę ogólna postawa forumowicza, forma jego aktywności i sposób wypowiedzi, a także ilość napisanych pomocnych postów, ale to ostatnie kryterium nie jest wiążące do przyznania tej rangi obligatoryjnie po napisaniu określonej liczby pomocnych postów.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Ireno, jeśli chodzi o wypadania włosów po radioterapii. To włosy wypadają tylko z miejsca naświetlania.
Po jakim czasie odrastają, niestety nie wiem.
[ Dodano: 2012-05-04, 09:11 ]
Przepraszam, jeszcze raz przeczytałam Twój post. Po jakim czasie wypadają też nie wiem, ja miałam naświetlaną pierś (mnie w klaty nie wypadły )
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Irenko widać w Tobie moc energii, to bardzo dobre nastawienie do walki jaką musisz podjąć. Czeka Ciebie długie leczenie a po jego zakończeniu radzenie sobie ze skutkami ubocznymi, które powoli będą ustępowały. Od poniedziałku zaczynasz naświetlanie. Masz już swoją maskę, i ona będzie Tobie towarzyszyła do końca, bo jest robiona pod Twoją osobę tak jak i program naświetlania, który przed leczeniem opracowywał dla Ciebie zespól fachowców. Jak już pisałem pobyt w szpitalu w czasie naświetlania jest bardziej korzystny dla Ciebie. Jesteś pod stałą kontrola, masz regularne badania i na bieżąco wdrażane będą specyfiki potrzebne w radzeniu sobie ze skutkami ubocznymi o których zapewne już poczytałaś sobie w naszych wątkach a są one niestety nie uniknione. Przepustki są i będziesz je otrzymywała na czas 2-ch dni bez naświetlania ale wszystko zależy od lekarza i Twego stanu. Każdy z nas przechodzi takie leczenie inaczej stąd czasem zdarza się, że po 3/4 tygodniach nie są one już udzielane dla dobra pacjenta. Będziesz miała pełną dawkę naświetlań na węzły chłonne dlatego w dolnym odcinku głowy tak bardziej za uszami stracisz trochę włosów ale to przyszłość. U Ciebie po 20 lampach, czyli na komunie wnuka mogą być już odczyny popromienne w ustach i na szyi. Musisz być nastawiona na to, że możesz nie być na tej komunii. Nie musi tak być ale proszę nastaw się i na taką ewentualność niż później przeżywać stres. Pamiętaj jednak na co chorujesz i o co walczysz.
Dałem Ci Irenko pierwszy punkt za "pomogła" za ciepłe słowa na moim wątku. Jak klikniesz na te punkty to zawsze będziesz wiedziała kto Ciebie wyróżnił i za jaki wpis. Jeśli piszemy luźne nie merytoryczne teksty to umieszczamy je w "komentarzach" danej osoby, jeśli je taka osoba posiada. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo sił, wiary i wytrwałości.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Krzysiu Kochany,dziękuję za wszystko co do mnie napisałeś.Każda informacja od Ciebie jest ważna i cenna.Dziękuję za punkcik,za infornację o włosach i za słowa wparcia.Komunią się trochę zmartwiłam.Krzysiu mam jeszcze pytanie-napisałeś"mogą być już odczyny popromienne w ustach i na szyi".Czy ja swoją osobą i chorobą mogę zrobić swoim bliskim krzywdę?Ja wiem,że nie będę mogła jesć ale ja po prostu chcę być razem z moimi najbliższymi ,tak strasznie ich kocham.Mogę być w kapeluszu,szaliku czymkolwiek,mogę wyglądać jak wariatka,nawet mogę siedzieć w samochodzie byleby być blisko nich.Lecz gdyby się okazało,że ja swoją obecnością mogę im zagrozić w czymkolwiek to zostaję w domu.proszę Krzysiu,odpisz
ściskam Cię mocno
[ Dodano: 2012-05-04, 10:53 ]
Dzięki Justynko,to już coś.Przynajmniej wszystkie włosy mi nie wypadną.
serdecznie pozdrawiam
[ Dodano: 2012-05-04, 10:58 ]
Richelieu napisał/a:
irena1949 napisał/a:
co mam zrobić,żeby wyszła informacja o pomocy?Bardzo chcę pomagać ale nie wiem co mam zrobić.
Uzupełniając wypowiedź Aseret dodam, że pomagać na forum możesz pisząc pomocne posty, tj. wartościowe merytorycznie lub oferujące inną formę pomocy użytkownikom, która zostanie przez nich doceniona (np. zaoferowanie komuś realnej pomocy poza forum).
Punkty przyznają Ci inni użytkownicy. Ty podobnie jak każdy inny użytkownik nie widzisz ikonek "pomogła" pod swoimi postami, każdy użytkownik widzi je tylko pod postami innych i punkty za pomoc może przyznawać tylko innym, nie sobie.
irena1949 napisał/a:
co należy zrobić,żeby być przyjacielem forum
Rangę tę przyznaje Administracja Forum tym użytkownikom, którzy szczególnie pomagają innym użytkownikom lub temu forum.
Brana jest pod uwagę ogólna postawa forumowicza, forma jego aktywności i sposób wypowiedzi, a także ilość napisanych pomocnych postów, ale to ostatnie kryterium nie jest wiążące do przyznania tej rangi obligatoryjnie po napisaniu określonej liczby pomocnych postów.
do Richelieu
Dziękuję bardzo za merytoryczną informację.Teraz już wiem o co chodzi.
serdecznie pozdrawiam
Irenko, nie chodzi o to, że ty komuś będziesz w jakikolwiek sposób zagrażała. Tylko po PET nie wolno nam przez dobę zbliżać się do dzieci itd. Każdy z nas przechodzi radioterapię inaczej. Chodzi o to jak Ty i Twój organizm będzie sobie radził z tym leczeniem. Było nas na sali 5 osób i z obserwacji wiem, że każdy z nas przygasał w czasie leczenia. Bądź jednak dobrej myśli.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Ireno, nie ma za co dziękować. Tu każdy pomaga jak potrafi.
I tak jak pisze Krzysztof, gdzieś w 3. tygodniu zaczyna się słabnąć. Ale oczywiście każdy leczenie przechodzi inaczej, jedni lepiej, drudzy gorzej. Ale jakieś podobieństwa są. Jak Ty będziesz się czuła, to się okaże. Nie wybiegaj zbytnio z planami. Pojedziesz na Komunię wnuka - dobrze, nie pojedziesz - no niestety, drugie dobrze.
I tak jak pisze Krzysztof
kmis757 napisał/a:
Musisz być nastawiona na to, że możesz nie być na tej komunii. Nie musi tak być ale proszę nastaw się i na taką ewentualność niż później przeżywać stres. Pamiętaj jednak na co chorujesz i o co walczysz.
W czasie leczenia mogą przyjść słabsze dni, gorsze samopoczucie, osłabienie, uciążliwe i czasami trudne skutki uboczne, ale to wszystko z czasem mija. Aby tylko leczenie było skuteczne
Ja Ciebie też pozdrawiam serdecznie, i również życzę przede wszystkim dużo siły, wiary, wytrwałości Z Twoich postów wynika, że jesteś pozytywnie nastawioną osobą, utrzymuj to jak najdłużej się da.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
".Czy ja swoją osobą i chorobą mogę zrobić swoim bliskim krzywdę?Ja wiem,że nie będę mogła jesć ale ja po prostu chcę być razem z moimi najbliższymi ,tak strasznie ich kocham.
Absolutnie nie zrobisz swoim bliskim krzywdy ,ale niestety oni nie świadonie mogą Ci zgrozić ,po naświetlaniach możesz mieć osłabioną odporność organizmu i wystarczy że ktoś będzie lekko przeziębiony, i Ty jako osoba osłabiona możesz się zarazić ,a nie jest to wskazane oj nie jest ,wręcz nawet nie zawacham się powiedzieć niebezpieczne w trakcie twojej terapii leczenia.
Głowa do góry i mam nadzieję że leczenie przyniesie zamieżony skutek
Pozdrawiam
Krzysieńku,w piątek będę miała naświetlania a w niedzielę jest komunia więc doba minie i nie będę stanowiła zagrożenia dla dzieci.Zobaczę jak będę się czuła.A teraz wchodzę na czata.
papa
[ Dodano: 2012-05-04, 13:36 ]
Jestem ciapa.Weszłam na chata,zapytałam się czy jesteś i nic.Zapewne coś zle zrobiłam.Krzysiu powiedz co mam na tym chacie zrobić,żeby z Tobą porozmawiać.
Ireno, Ty nie będziesz stanowiła zagrożenia, osoba naświetlana nie promieniuje .
Ale pisałaś, że będziesz po 20 naświetlaniach, po takiej dawce mogą już Cię dopaść uciążliwe dolegliwości (tak jak pisał Krzysztof może mieć problemy z przełykaniem czy jedzeniem), możesz być już osłabiona, możesz mieć niską odporność (tak jak pisze Nika2 będziesz bardzo podatna na różnego rodzaju infekcje, a jeśli się zainfekujesz, to może zostać przerwane naświetlanie i będziesz kontynuować w późniejszym terminie).
Dokładnie tak, zobaczysz jak się będziesz czuła.
Nikt tu nie chce Cię straszyć. Jesteśmy po leczeniu i wiemy co może Cię czekać. Nie bez kozery piszemy o tym wszystkim.
Dbaj o siebie
Pozdrawiam serdecznie i trzymaj się cieplutko oraz dzielnie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Nike2-dziękuję bardzo za radę.Byłam nieświadoma na co mam uważać.Ale mało jeszcze wiem.
serdecznie pozdrawiam
[ Dodano: 2012-05-04, 13:45 ]
[quote="JustynaS1975"]Ireno, Ty nie będziesz stanowiła zagrożenia, osoba naświetlana nie promieniuje .
Ale pisałaś, że będziesz po 20 naświetlaniach, po takiej dawce mogą już Cię dopaść uciążliwe dolegliwości (tak jak pisał Krzysztof może mieć problemy z przełykaniem czy jedzeniem), możesz być już osłabiona, możesz mieć niską odporność (tak jak pisze Nika2 będziesz bardzo podatna na różnego rodzaju infekcje, a jeśli się zainfekujesz, to może zostać przerwane naświetlanie i będziesz kontynuować w późniejszym terminie).
Dokładnie tak, zobaczysz jak się będziesz czuła.
Nikt tu nie chce Cię straszyć. Jesteśmy po leczeniu i wiemy co może Cię czekać. Nie bez kozery piszemy o tym wszystkim.
Dbaj o siebie
Pozdrawiam serdecznie i trzymaj się cieplutko oraz dzielnie
Justynko,Tobie też dziękuję bardzo.Wszyscy mi dopiero otwieracie oczy.Jak dobrze,że jestem z Wami.papa
Kochani
Kupiłam sobie olej lniany ponieważ przeczytałam na forum,że dobrze jest przed radioterapią wypić łyżeczkę wspomnianego oleju.Proszę Was o potwierdzenie.Zapisuję również wszystkie preparaty,które pomagają w trakcie radioterapii.Na razie ich nie kupuję ponieważ czekam co mi dadzą w szpitalu i co powie mój lekarz prowadzący.Jestem pod kontrolą dietetyka nowotworowego i on mnie pouczył co mam jeść,żeby tego diabelstwa nie dokarmiać.Wyznaczył mi dietę i po niej nie schudłam.Gdy poszłam na wizytę to mi było wstyd z tego powodu lecz on powiedział,że bardzo by się zmartwił gdybym schudła.Powiedział,że cieszyłby się gdybym nawet 2 kg przytyła ponieważprzedradioterapią muszę być silna.Więc jest ok.Przez całe swoje życie nazbierałam tyle tłuszczyku,że będę miała z czego schudnąć.Najważniejsze,żeby to schudnięcie mnie nie osłabiło.Nie mogę teraz spać.Po prostu denerwuję się ale to chyba normalne.Poniedziałek zbliża się dużymi krokami i dobrze.
Co do jedzenia, to prawda. Postaraj się teraz dobrze najeść, bo w trakcie radioterapii się chudnie i dobrze jest mieć z czego chudnąć.
Co do odżywiania się w czasie naświetlań niech wypowiedzą się inni, którzy mieli naświetlane okolice szyi. Mają w tym doświadczenie i na pewno się tym podzielą (zresztą Krzysztof dużo pisze o tym w swoim wątku)
Ireno staraj się nie denerwować, korzystaj jeszcze z 'wolności' (tak nazywam czas pobytu w szpitalu )
Naświetlanie nie boli, na początku na pewno nie będzie odczuwała dolegliwości, będziesz czuła się 'normalnie'.
Także póki będziesz mogła jeść, to jedz. Podogadzaj sobie.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Justynko wprowadziłaś mnie w dobry nastrój.Dziękuję Tobie bardzo.
Krzysia i Gazdy wątki przeczytałam od dechy do dechy.Dlatego wiem już co będę jadła w trakcie radioterapii.
Staram się czytać wszystkie wątki i wszystkie tematy ale tego jest sporo.Znając siebie przeczytam.
serdecznie pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum