1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Leiomyosarcoma G2 - guz janika u mojej mamy
Autor Wiadomość
Dobra 


Dołączyła: 26 Maj 2016
Posty: 19

 #16  Wysłany: 2016-10-28, 07:45  


Mogę prosić o przeniesienie wątku?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: missy: 2016-10-28, 10:35 ]
Scaliłam wszystkie Twoje wątki, nie ma raczej potrzeby przenoszenia ich gdziekolwiek. Jeśli jednak chcesz, aby było inaczej to napisz, zmienię.

[ Dodano: 2016-10-28, 14:08 ]
Dziękuję :)

Więc ponawiam pytanie - czy ktoś korzystał z leczenia wspomagającego w Instytucie Immunoterapii, Nowotworów i Chorób Przewlekłych w Warszawie ?

Zostało nam zaproponowane podanie dożylne witaminy C i tlenu przed chemią i zabieg jakby rozgrzewania komórek nowotworowych po chemii co ma spowodować lepszą skuteczność, lepsze dotarcie chemii do komórek nowotworowych.


Czy ktoś korzystał? Warto/nie warto? Działa/nie działa?
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #17  Wysłany: 2016-10-28, 17:07  


Rozgrzanie komorek nowotworowych? Niby jak?
 
Dobra 


Dołączyła: 26 Maj 2016
Posty: 19

 #18  Wysłany: 2016-10-29, 16:48  


Hipertermia miejscowa – Oncotherm 3010

Hipertermia miejscowa jest metodą, która umożliwia podniesienie temperatury bezpośrednio w guzie między 41, a 45°C, dzięki zastosowaniu zjawisk fizycznych – pola elektrycznego o modulowanej częstotliwości nośnej (13,56 MHz). Pole elektryczne generowane jest przez dwie elektrody – stacjonarną (zintegrowaną w łóżku terapeutycznym, na którym leży pacjent) i mobilną (przykładaną w miejscu leczonym).

Komórki nowotworowe wykazują większe przewodnictwo elektryczne (ze względu na mniejszy opór), niż tkanka zdrowa. W rezultacie przepływający przez nie prąd uszkadza ich ściany, a zdrowe tkanki pozostają nieuszkodzone. W wyniku działania pola elektrycznego promowane są procesy prowadzące do integracji komórek nowotworowych - tworzenia połączeń komórkowych E-kadheryny i beta- kateniny. Ponadto Oncothermia ma zdolność odblokowywania procesu apoptozy, czyli programowanej śmierci komórki. Jest to zjawisko korzystne dla organizmu, ponieważ nie prowadzi do wytworzenia procesu zapalnego i nie obciąża układu immunologicznego. Jednocześnie za sprawą wywołanej w okolicach guza hipertermii, układ odpornościowy jest pobudzany do samodzielnej walki z chorobą.

Temperatura zdrowej tkanki w czasie zabiegu zmienia się tylko nieznacznie, podczas gdy w guzie dochodzi do 41 - 45°C.

Onkothermia jest metodą wykorzystywaną w wielu ośrodkach klinicznych i badawczych na świecie jako procedura, stanowiąca część protokołu opieki nad pacjentem onkologicznym. Szczególnie dużą popularnością cieszy się w Niemczech.
 
Dobra 


Dołączyła: 26 Maj 2016
Posty: 19

 #19  Wysłany: 2017-01-09, 21:18  


Witam wszystkich forumowiczów! Postanowiłam opisać dalszy ciąg walki:
Jak pisałam po operacji czekaliśmy dwa miesiące na wynik histopatologii, następnie kiedy już było wiadomo co to za cholerstwo to mamie przepisano gemcytabina + docetaksel - mama wzięła dwa wlewy, ta chemia nie działała, guzy się cały czas zwiększały. Był to lipiec - 11 lipca 2016 wykonaliśmy usg w szpitalu (na usg z 11 lipca nie było podanych wymiarów więc 20 lipca 2016 wykonaliśmy kolejne z prośbą, aby podali wymiary - wszystkie opisy badań poniżej)
Następnie podjęto decyzję o zmianie chemii i podaniu Adb 24,72 mg i DTIC 247,17 mg - 5 wlewów przez 5 dni pod rząd co 3 tygodnie. Ze względu na zapalenie grzybicze w buzi i temperaturę po drugiej chemii zmniejszono dawkę do 4 dni. 
12 grudnia 2016 było wykonane kolejne usg. 
W grudniu, ze względu na słabą krew chemia była podana tydzień później (czyli 19-22.12).
Teraz miała być ostatnia chemia 9.01.2017 - znów ze względu na słabą krew została przesunięta tydzień później na 16.01.2017

11.07.2016 - USG JAMY BRZUSZNEJ 
Duża masa patologiczna wypełniająca całe podbrzusze - do wysokości pępka; w linii pośrodkowej sięga do wysokości dołka podsercowego, po lewej stronie do wysokości podżebrza.
Wątroba normoechogeniczna, jednorodna, niepowiększona.
Pęcherzyk żółciowy niepowiększony, cienkościenny, złogów nie uwidoczniono.
Drogi żółciowe nieposzerzone bez cech kamicy.
Trzustka i przestrzeń okołoaortalna niedostępne badaniu.
Śledziona prawidłowa.
Nerki typowo położone, przeciętnej wielkości, bez zastoju, złogów, zmian w miąższu.
Pola nadnerczowe bez mian ogniskowych.

11.07.2016 - USG MIEDNICY MNIEJSZEJ 
Pęcherz moczowy gładkościenny, bez ech wewnętrznych.
Miednica prawie w całości wypełniona przez masę patologiczną.

20.07.2016 - USG z wymiarami
Płyn w jamie otrzewnowej. Warstwa między przeponą a wątrobą wynosi 13 mm. W nadbrzuszu środkowym i lewym widoczna jest lita hipoechogeniczna masa tkankowa o wymiarach 163 x 69 mm. Zmiana zawiera przestrzenie płynowe. W jamie brzusznej, a zwłaszcza w podbrzuszu, widoczna zmiana rozrostowa analogiczna jak w nadbrzuszu o wymiarach około 300 x 280 mm. 

12.12.2016 - USG JAMY BRZUSZNEJ
Wątroba niepowiększona, jednorodna, bez zmian ogniskowych. PŻ pradopodobnie z licznymi, drobnymi zgłogami. Drogi żółciowe nieposzerzone. 
Trzustka, śledziona, niepowiększone, jednorodne. 
Nerki przeciętnej wielkości, typowego kształtu, typowego kształtu o prawidłowych strukturach miąższu bez zastoju i kamicy. 
W śródbrzuszu pod powłokami brzusznymi pośrodkowo masa lito-torbielowata o wym. 84x42x70 mm. 

12.12.2016 - USG MIEDNICY MNIEJSZEJ
PM średnio wypełniony, o regularnym zarysie ścian bez ech wewnętrznych.
W rzucie narządu rodnego masa patologiczna o wym. 83x71 mm łącząca się z masą patologiczną z prawej strony macicy o wym. 63x54 mm. 

Jak oceniacie efekty leczenia?
Podejrzewam, że teraz będzie dłuższa przerwa a później chyba kolejny cykl chemii? Pani doktor, która rozpisała mamie dietę i u której mama bierze kroplówki z Vit. C i minerałami podpowiada, aby dopytywać dr prowadzącą o kolejną operację. Co myślicie? :roll:
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #20  Wysłany: 2017-01-10, 22:02  


Dobra,
Na pewno jest regresja, częściowa.
O operację trzeba pytać chirurga-onkologa, on byłby w stanie określić w oparciu o tk czy zmiany są resekcyjne.
Powodzenia, mam nadzieję, że uda się coś zdziałać w tym kierunku.
 
Dobra 


Dołączyła: 26 Maj 2016
Posty: 19

 #21  Wysłany: 2017-01-11, 07:35  


missy dziękuję za odpowiedź :)
co to znaczy, że regresja jest częściowa?
Czy jesteś w stanie może przewidzieć co dalej z chemioterapią? Czy są standardowe schematy, że np. bierze się pierwszy cykl chemii (ileś wlewów) później jakiś czas przerwy i następne czy to jest sprawa indywidualna? Chciałabym wiedzieć jak to zazwyczaj wygląda, żeby wiedzieć jak reagować na dalsze decyzje lekarzy.
Czy uważasz, że ewentualną operację najlepiej robić w Warszawie w Centrum Onkologii?
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #22  Wysłany: 2017-01-11, 13:35  


Regresja częściowa:
https://journals.viamedica.pl/nowotwory_journal_of_oncology/article/download/NJO.2014.0055/27386
tabela str.332
Nie, nie przewidzę jak będzie przebiegało dalsze leczenie. Mogę tylko przypuszczać, że w sytuacji uzyskania częściowej regresji chemioterapia, jako skuteczna, może być kontynuowana - o ile pozwoli na to ogólny stan Mamy.
Kwestia operacyjności to wyłącznie sprawa do oceny przez specjalistę - tak, http://www.sarcoma.pl/coi-kntmkic/ to b.odpowiednie miejsce do leczenia ( chirurgicznego i systemowego) mięsaków.
Pozdrawiam serdecznie.
 
Dobra 


Dołączyła: 26 Maj 2016
Posty: 19

 #23  Wysłany: 2017-01-11, 15:34  


Dziękuję !
 
Dobra 


Dołączyła: 26 Maj 2016
Posty: 19

 #24  Wysłany: 2017-02-14, 11:51  


missy,
czy moglabyś troszkę przetłumaczyć mi z polskiego na nasze wynik TK ? Mama skończyła chemię i została wykonana TK:
W śródbrzuszu podpowłokowo po lewej masa patologiczna 85 x 42 x 90 mm, w miednicy masa patologiczna przerasta/obrasta narząd rodny, łącznych wymiarów 130 x 115 mm, penetruje na talerz lewej kości biodrowej .
Narządy miąższowe jamy brzusznej bez zmian.
Zaotrzewnowo węzeł 26 x 24 mm, w miednicy węzły zajęte przez ciągłość ze zmianą.
Kości bez cech naciekania.

Czy da się to jakoś porównać z wynikami usg ?
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #25  Wysłany: 2017-02-17, 12:55  


Dobra,
Nie porównam tk z usg bo usg jest w pewnych kwestiach mniej dokładne i nie pokazuje precyzyjnie wszystkich zmian.
Generalnie wymiary zmian w śródbrzuszu i w miednicy wydają się być podobne - niemniej tk mówi o tym, że w miednicy nowotwór obrasta macicę podczas gdy w usg była jedynie mowa o częściowej styczności. Dodatkowo w tk opisane jest przechodzenie nacieku nowotworowego na kość miednicy ( talerz biodrowy) - w usg nic nie napisano. To badanie nie zobrazuje kości więc nie wiem jak sytuacja wyglądała w tym miejscu w grudniu.
 
Dobra 


Dołączyła: 26 Maj 2016
Posty: 19

 #26  Wysłany: 2017-05-15, 17:43  


U nas słabo. Na początku maja była TK, niestety guzy się powiększyły. Po regresji stwierdzonej w lutym ani śladu :( Jesteśmy pewne, ze największe zmiany zadziały się w ciągu kilku dni. Było to widać po rozmiarze brzucha. Teraz prawdopodobnie yondelis. Trzymajcie kciuki.
 
Ewa52 


Dołączyła: 14 Paź 2015
Posty: 843
Pomogła: 16 razy

 #27  Wysłany: 2017-05-16, 06:34  


Dobra, Trzymam kciuki za leczenie Twojej mamy i dobre samopoczucie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
 
Dobra 


Dołączyła: 26 Maj 2016
Posty: 19

 #28  Wysłany: 2017-06-06, 17:48  


Jednak nie yondelis. Na razie tabletki - votrient (pazopanib). Jeszcze za wcześnie żeby ocenić skuteczność. Na razie mama je przyjmuje i czuje się słabo, nie ma apetytu i siły. Jest bardzo słaba.

ALE! Pojawiła się nowa opcja. Napisaliśmy do kliniki w Niemczech, która leczy protonami. Odpisali, że obecnie guzy są zbyt duże żeby je poddać protonoterapii. Sugerują operację maksymalnego zmniejszenia masy nowotworowej i wówczas podejmą decyzję odnośnie naświetlania protonami. Sytuacja jest bardzo skomplikowana bo konieczne byłoby zgranie operacji i protonów w krótkim odstępie czasu, żeby guzy nie odrosły. Poza tym w Polsce chirurdzy nie chcą podejmować się operacji jeśli nie jest możliwe radykalne wycięcie. Do tego dochodzą bardzo duże koszty, nie wiem czy cokolwiek byłoby sfinansowane z NFZ.
Jesteśmy skołowani, nie wiemy w którym kierunku iść... Jakieś podpowiedzi ? Co byście zrobili ?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group