akos6,
Jak bedziesz miała mocne mdłości pomaga Pepsi lub Cola i tak jak pisze Justynka musisz jeść ,choć wiem że pierwsze dni są trudne,tak na trzeci dzień już można jeść
Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki
ja to zapobiegawczo rano łykam atossa i metoclopramid po 1 szt i wystarcza. dzisiaj mam nadzieję ostatni raz. zjadłam jogurt i banana i ziemniaka z masłem i twarozkiem...natomiast mam jakiś mięsowstręt. aż dziw
mąż to się boi że zjadę z tych swoich 50 kg i pytał czy może pizze bym zjadła wieczorem
hm..., tylko ciekawe czy żołądkowi się to spodoba?
[ Dodano: 2011-11-07, 15:56 ]
Ale bez pośpiechu, jeszcze przyjdzie czas i na pizzę. Ale skoro czujesz, że dziś możesz zjeść pizzę to sobie nie odmawiaj. Każdy sam musi nauczyć się swojego organizmu.
Mnie się wydaje, że na pizzę jeszcze za wcześnie, ale...
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
[ Dodano: 2011-11-08, 14:01 ]
mam pytanie co zrobić z takim niekomfortem w gardle? w niedzielę obudziłam się i czułam obrzęk dzisiaj trochę się zmniejszył...czy coś na to brać?
Na wszelki wypadek, bo to nie musi być uczulenie, ale opisz teraz dokładnie tą opuchliznę (twarz też?) i tą karteczkę pokaż koniecznie przy następnej chemii. Jak się powtórzy to zrobić ładne zdjęcia i też pokazać lekarzowi. Z obrzękiem w tych okolicach to trzeba poważne. Trzymaj pion
twarz była spuchnięta w niedziele i zeszlo. mąż mówił że jak po walce z Gołotą...i to bynajmniej nie w tej z której zwiał ..;)
a teraz to dokuczają mi ślinianki tak myślę. Erin pytała czy miałam świnkę...ale miałam i z tego co pamiętam to podobne uczucie, nawet jakoś pod językiem mam jakby spuchnięte... jak ziewam to boli...kurcze dziwne to...
może wapno wypiję i zobaczę co dalej....
że tak jeszcze wrócę do genetyki...
moja kuzynka która miesiąc temu zakończyła chemię - też miała raka piersi potrójnie ujemnego -zrobiła poszerzone badania. Pani genetyk ewidentnie uczepiła się mutacji w jakichś genach i postanowiła poszukac. W badaniach BRCA1 które miałyśmy robione i wyszły ok standardowo bada się kilkanaście mutacji, teraz będzie dodatkowe 80. jeśli u niej coś wyjdzie będę wiedziała czego szukac u siebie.
Powiedziała też że w kolejnych pokoleniach może wzmacniac się uszkodzenie genu i tak jak np moja mama miała raka piersi w wieku 48 lat tak my już mamy w wieku 32, 34 lat.
mam nadzieję że niczego nie pokręciłam
a dziękuję...szykuje się na piątek na drugie chemia party ... poza tym zmieniam upierzenie. 3 dni temu włosy zaczęły się sypać więc się ich dzisiaj pozbyłam.... mam nowe
na razie czuję się super i oby tak dalej. gdyby nie te włosy to nie czułabym że chemię dostałam...
młoda mi się rozchorowała i nie mogę po sklepach biegać... a lekarz mówił że mam dbać o wysiłek fizyczny
O wysiłek się nie martw , niedługo będzie śnieg - ubierzesz się ciepło , Mężusiowi rano autko odśnieżysz
A wieczorkiem Mąż ci się odwdzięczy - i wysiłek 2 x dziennie zapewniony , wdł wskazań lekarza
_________________ " Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
Akos a gdzie taka fajna pani genetyk?
Pytam, bo druga-walcząca obecnie z rakiem-siostra mojego taty odebrała niedawno wynik BRCA1 i mutacji nie ma. Warto by mieć namiar do tak dociekliwej pani doktor, to teraz takie rzadkie..
To co pisałaś o wzmacniającym się uszkodzeniu genu w historii zachorowań w rodzinie mojej mamy by się niestety zgadzało. Pozdrawiam!
wysłałam PW z informacjami.
co do BRCA1 jak pisałam u mnie też nie wyszło uszkodzenie z tych badań które robione są na NFZ. Za tą dociekliwość trzeba płacić z własnej kasy. Ale jesli coś wyjdzie profilaktyka będzie troszkę inna.
Weź wyniki badań histopatologicznych jakie posiadasz i zrób sobie badania BRCA1i może BRCA2- koszt tego drugiego to chyba 48 zł. WCO w Poznaniu też ma Poradnię Genetyczną
[ Dodano: 2011-11-24, 07:05 ]
wyniki badań kobiet z Twojej rodziny - bo się mało precyzyjnie wyjaśniłam
[ Dodano: 2011-11-24, 08:27 ]
mam pytanie... chemię miałam 3 tygodnie temu pierwszą.... od tego czasu nie badałam sobie tych zmian bo i po co... i dzisiaj tak mnie coś tknęło. i nie wyczuwam już tych węzłów czy to znaczy że chemia zadziałała?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum