przyjaciele, znajomi tylko czekają na mój znak....
gdybym chciała się ze wszystkimi po kolei spotykac, na dzień,wieczór, na dwa dni to z miesiąc by mi to zajęło. ale ja nie mam ochoty. Mnie jest dobrze u mamy w mieszkaniu, mnie jest dobrze na cmentarzu, mnie jest dobrze tutaj na forum.
Pozdrawiam,
_________________ spontanicznie carpe diem - ale banał, nie???
właśnie... więc postaraj się nie zalewać klawiatury jakimiś wynalazkami....albo miej drugą w zapasie....
Cytat:
przyjaciele, znajomi tylko czekają na mój znak....
gdybym chciała się ze wszystkimi po kolei spotykac, na dzień,wieczór, na dwa dni to z miesiąc by mi to zajęło.
przyjaciele, znajomi tylko czekają na mój znak....
gdybym chciała się ze wszystkimi po kolei spotykac, na dzień,wieczór, na dwa dni to z miesiąc by mi to zajęło. ale ja nie mam ochoty. Mnie jest dobrze u mamy w mieszkaniu, mnie jest dobrze na cmentarzu, mnie jest dobrze tutaj na forum.
Chabrowa, staram się zrozumieć Twoje odczucia, żałobę i to, że nie masz ochoty na spotkania z ludźmi, ale nie 'odrzucaj' ludzi. Dobrze, że masz takich znajomych, którzy czekają na Twój znak. Być może oni będą Cię mniej rozumieli, albo wcale, jednak nie można ich 'odrzucać'. Zresztą może jeszcze trochę poczekają .
[ Dodano: 2011-10-27, 22:49 ]
Do ostatniego swojego postu chciałam dopisać cytaty Elementarza ks. Twardowskiego:
"Wydaje nam się nieraz, że jesteśmy samotni wtedy, kiedy odchodzą od nas ludzie. Tak naprawdę samotni jesteśmy wtedy, kiedy sami od ludzi odchodzimy. (...) Najgorzej gdy zaczynamy narzekać na niewzajemność.
Z samotnością trzeba walczyć. Oczywiście z tą zawinioną. Niekiedy przychodzi taka samotność, w czasie której dojrzewamy.
(...)
Samotność w ciężkiej chorobie, kiedy nikt nas nie rozumie i nie może pomóc, samotność wobec śmierci- niezawiniona przez nas (...). Nie trzeba bać się takiej samotności, bo ona zbliża nas do ludzi, pomaga przemyśleć wiele spraw, by potem komuś lepiej przysłużyć."
Jeszcze wierszyk:
Do albumu
Nie czekaj na wzajemność
telefon i róże
gdy ciebie nie chcą
nie piszcz, nie szlochaj
najważniejsze przecież, że ty kogoś kochasz
czy wiesz
że łzy się śmieją kiedy są za duże.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
tak mi piszecie, że ja ryczę i ryczę i przestać nie mogę
ale to dobre łzy
Samotność w ciężkiej chorobie, kiedy nikt nas nie rozumie i nie może pomóc, samotność wobec śmierci- niezawiniona przez nas (...). Nie trzeba bać się takiej samotności, bo ona zbliża nas do ludzi, pomaga przemyśleć wiele spraw, by potem komuś lepiej przysłużyć."
tak.
przemyślam.
chcę dojrzeć do pewnej decyzji.
by potem komuś lepiej przysłużyć.
miałam cel z życiu w ostatnim roku, przez ostatnie 10 miesięcy.
Teraz nie mam celu. Nie mam nic.
Irytują mnie rady - zajmij się dziećmi. Ja "nie chcę" zajmować się dziećmi.
I to obrzydliwe uczucie, które wielokrotnie czytałam na forum - mogłam zrobić więcej......
I absolutnie wszystko przypomina mi mamę, nasze chwile.
Bo wchodzę do sklepu a tam portfele - a to mama mi zawsze kupowała portfel, bo wchodzę do kiosku - a tam gazetki, które czytałyśmy wspólnie, bo nie zapisałam jak mam zrobić karpia na wigilię, bo prasuję i pamiętam jak jakiś miesiąc temu mówiłam do mamy - mamuniu, posiadłam tyle Twoich umiejętności, czemu nie przekazałaś mi sztuki prasowania?? /nie znoszę prasować /, bo dzwonię i nikt nie odbiera, bo już nikt nigdy do mnie nie zadzwoni i nie spyta - Kochanie gdzie Twój brzeg??? /to oznaczało gdzie jestem /
ojj tam
całuję
[ Dodano: 2011-10-28, 21:50 ]
będę dosadna w swojej wypowiedzi
nie wiem co na to regulamin...
najbardziej mnie wkurrr......wia, że żebym się zesrała nie pomogę wszystkim
rozpieprza mnie to na atomy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie zgadzam się z takim stanem rzeczy
i tak boli kiedy widzę kolejny, nowy wątek
ku.....................rrrrrrrrrrrrrrrrrwa!!!!!
_________________ spontanicznie carpe diem - ale banał, nie???
Chabrowa,
ale Ty pomagasz nam swoją obecnością na tym forum
To prawda.
Lepiej tego nie mogłaś ująć i muszę się pod tym podpisać
Chabrowa napisał/a:
najbardziej mnie wkurrr......wia, że żebym się zesrała nie pomogę wszystkim
rozpieprza mnie to na atomy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie zgadzam się z takim stanem rzeczy
i tak boli kiedy widzę kolejny, nowy wątek
ku.....................rrrrrrrrrrrrrrrrrwa!!!!!
Tak jak Ty zostałem, jestem na forum. Dla siebie (?) Dla innych (?)
Nie mam wiedzy medycznej, więc merytorycznie jestem tu bezużyteczny. Czy mogę pomóc psychologicznie, kiedy sam sobie tak do końca nie radzę?
Jednak tu jestem.
Czytam, rzadko piszę, bo co mogę napisać, jakich słów użyć by nie urazić, nie wywołać większej rozpaczy, jak wesprzeć?
Chabrowa jestem też z Tobą, w tym wątku.
Śledząc Twoje wpisy wiele razy płakałem...
Twoja Mama musiała być niezwykła, bo niezwykle piszesz o Niej, o uczuciach. W każdym zdaniu jest tyle treści i serca.
Myślę, że w jakiejś części rozumiem Twój ból.
Bo czy da się zrozumieć cały ogrom bólu, żalu i straty?
To prawda, każde z nas miało 22-go.
Przeczytalam cala historie i placze jak bobr:( Tak bardzo przykro, ze odchodza te Najukochansze nasze mamy. U mnie dopiero sie zaczyna, jutro wyniki...juz wiemy, ze nie bedzie latwo...ale dobrze, ze zawsze mozna tutaj zajrzec, ze zawsze ktos jest i przezywal lub dalej przezywa to co ja...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum