Hej Kasiu
Jak się masz?
Weekend spędzasz w domu czy na jakimś wychodnym ,wyjezdnym?
U nas gdyby nie zła pogoda to pewnie wybralibyśmy się do lasu na grzyby.
Ostatni wypad mojej połówki zaowocował dużym zbiorem. Podobno na wigilię już wystarczy ( moja kochana teściowa przerabia zbiory mojego mena ). Już ma nasuszone i na wekowane .My "załapujemy " się na gotowce .
Rola nasza kończy się na dostarczaniu produktów.Dobrze mieć taką kochaną mamę .
Pozdrawiam
Witaj Agnieszko
Wczoraj były imieniny mojego męża, więc jak się domyślasz zakupy, szykowanie, podawanie a na koniec sprzątnie wszystkiego Dziś miejmy nadzieję, że nie będzie kolejnego najazdu i powtórki z wczorajszego dnia
Planuje oddać się w ręce nic nie robienia
Witaj Kasiu ze swoimi Uroczymi Gośćmi
Odnoszę wrażenie, że po chwilowym spadku formy u wielu z nas, zaczynamy odbijać się od dna paskudnego samopoczucia, ze mimo niezbyt ciekawej pogody zaczynamy powracać do lepszej kondycji zarówno psychicznej jak i fizycznej, a to znaczy, ze jesienna depresja kończy swój okres urzędowania pozostawiając nadzieję na złotą jesień i odrobinę babiego lata....
Generalnie nie lubię pisać na temat pogody, ale w naszym wypadku myślę, że z konieczności jesteśmy dosyć wrażliwi na wpływ pogody na nasze samopoczucie, spadek odporności fizycznie wymusza na nas większą wrażliwość i uwagę na to co może spowodować chwilowa nieostrożność czy brak uwagi...ale właśnie stabilizacja jesiennych objawów powoduje, że wszyscy czujemy się zdecydowanie lepiej... i niech tak już zostanie do przyszłego lata, gdy zaczną dręczyć nas upały
Pozdrawiam serdecznie
Witaj Kasiu
Miałaś "gościową" sobotę Od czasu do czasu fajnie jest się pogościć.Tylko jak w naszym przypadku bywało, to takie gościńce kończyły się u nas kilkudniówką
Bo ten akurat nie mógł a tamtemu nie pasowało .
Od dłuższego czasu "wymigujemy" się z tego typu imprez.
Jakoś nie po drodze nam z tymi roześmianymi osobami.Może kiedyś to się zmieni
Relaksuj się zatem dziś bez nalotu gości
Niestety, nie dany był relaks- moje plany wzięły w łeb. Jednak moja teoria, że jak nic nie planuje to najlepiej wychodzi jest prawdziwa.
agamaz napisał/a:
Od czasu do czasu fajnie jest się pogościć.
Od czasu do czasu to może i tak, ale nie dwa dni po kolei. Ja jednak jeszcze nie wróciłam do "normalności" i nie potrafię, tak jak kiedyś, czerpać radości z takich spotkani.
agamaz napisał/a:
Może kiedyś to się zmieni
Również mam taka nadzieję, czego Tobie, sobie i wszystkim obecnym na tym forum życzę.
Dzień dobry Kasiu
Dziś naklej kartkę na drzwi z napisem Dżuma a dla pewności zabarykaduj się .
Może dzięki temu będziesz miała przysłowiowy święty spokój.
Dobrego dnia Ci życzę
Mówią, że goście to najgorszy wynalazek wszechczasów, dawniej mówiono, że na 3 dzień gość zaczyna śmierdzieć...Niekiedy miewam takie dni, że bardzo chcę aby ktoś do mnie zaglądnął, są goście z którymi mógłbym siedzieć godzinami i gadać na każdy temat, ale są i tacy, których już w wejściu informuję że jestem potwornie zmęczony i właśnie miałem się położyć...
Ale w naszej sytuacji całkowite odcięcie się od świata, jest potwornym błędem i tego staram się unikać za wszelką cenę.
Jesteśmy chorzy, ale życie nie zamyka się dla nas w 4 ścianach, choćby tylko dlatego, że musimy pokazać oczekującym naszej klepsydry, że ciągle za wcześnie na zakup kwiatów, niech czekają cierpliwie...
Kasiu wszystkiego naj... zwłaszcza teraz.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj Agnieszko.
Tak to prawda, cisza zapanowała Jakiś marazm wkradł się w moje progi, problemy i zmartwienia wracają jak bumerang-jak nie ze mną to z kimś z mojego najbliższego otoczenia
Jutro ze sobą i synem jedziemy na morfologię.
W poniedziałek wyruszam do Warszawy załatwić dla siebie zaświadczenie do ZUS, bo przysłali mi papierki do wypełnienia i do sąsiedniego IHiT- wczoraj mój teść dostał właśnie tam skierowanie.
Teraz w głowie mam ogromny bajzer, 1000 myśli na minutę i znowu czekanie na....no właśnie , na co??
Kasiu
Bez problemów i zmartwień to chyba ani rusz .Wiecznie jest coś na głowie.Raz większego ,raz mniejszego.My kobietki mamy to do siebie,że często bierzemy sobie na głowę problemy innych.Tym się zamartwiamy bo chcemy żeby wszystko i wszystkim było dobrze.A tak nie zawsze jest i się da.
Życzę Ci pozytywnego załatwienia swoich wszystkich spraw.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum